High School Musical: Love & Friendship

Bitzi

*Nad ranem, policja przesłuchuje Troya. Po tym Troy dzwoni do Gabi*
T; Cześć Gabriella, wiesz, właśnie była u mnie policja. Złapali tego czubka co mnie zaatakował. A najdziwniejsze to, że złapali go wtedy jak zaatakował on Sharpay... *zdziwienie*

Silverola

G:*chwila namysłu*Sharpay?!Czy ja o czymś nie wiem?Przecież Sharpay poszła jak my czekalismy na karetkę.No i czemu to akurat Sharpay zatakowł i Ciebie?Podejżane.*myśli*

Bitzi

T; Ej właśnie mi dałaś do myślenia. Może ktoś kto zazdrościł i chiał by z Sharpay i myślał że mnie coś z nią łączy *powiedział jednym tchem*?

Silverola

G:Możliwe.ALe kto to może być?!

Bitzi

T; Ja tego nie wiem, trzeba by było zapytać Sharpay czy widziała go dokładnie i go rozpoznaje, co nie? *myśli*. No bo przecież kto może być tym zazdrośnikiem??? Oprócz Jimmiego i Zeke chyba już nikt się w Sharpay nie podkochuje *śmiech*

Silverola

G:NO,a moze to ty?*smiech*

Bitzi

T; No jasne i może ja siebie zaatakowałem. Takim wariatem to jeszcze nie jestem *śmiech*. Nie wiem, na razie nie chcę sobie tym zaprzątać głowy. A co u Ciebie? Zasnęłaś po wczorajszym?

Silverola

G:Troche trudno mi było zasnać*mówi popijając kakao*A tobie?

Bitzi

T; No ja to w sumie wogóle nie spałem i jestem dziś wykończony. Może teraz pójdę spać. Kocham Cię Gabi, pa!

Silverola

G:No pa kochanie :*

Bitzi

*Troy odkłada słuchawkę. Nagle do pokoju wchodzi jego tata*
PB; Wiesz Troy, już złapali twojego przestępce
T; I co kto to jest? *zaciekawienie*

[Silverola pomyślałam że ty napiszesz dalej ;D]

Silverola

[O ty zbiję cię! Mad

]
PB:To był sprzedawca z warzywniaka,którego Sharp często odwiedzała i opowiadała o tobie xD

Bitzi

T; Niedowiary *zdziwienie*
PB; Wiem... sprzedawca z warzywniaka *śmiech*
T; Nie, niedowiary że Sharpay komuś o mnie opowiadała. Tylko ciekawe czy to ten sam typ z którym się ona szarpała *zastanawia się* Muszę do niej zadzwonić *myśli*

Silverola

PB:To dzwoń xD Ja ide jeść golonkę

Bitzi

[to było świetne xD]
*dryń, dryń, Sharpay odbiera*
T; Cześć Sharpay. Ja dzwonię bo mam do Ciebie ważną sprawę. Wiem o tym co się tobie wczoraj po moim wypadku wydarzyło i policja wie kto cie zaatakował oraz mnie wcześniej *nie daje dojść do słowa* No więc to jest... sprzedawca z warzywniaka , któremu się zwierzałaś *czeka na reakcje*

Silverola

[ha ha ha nie mogę xD Mam zastąpić Sharp czy czekamy na prawdziwą?]

Bitzi

[myślę że możemy sobie pozwolić na to byś była w tej chwili Sharpay, bo nie wiemy kiedy będzie prawidziwa]

Silverola

S:To on!CO za świnia,a ja miałam gratis 1kg ziemniaków!*wściekła*

kittylena

{`.Dobra przybyłam. xD Już nie trzeba mnie zastępywać. ;p}

Bitzi

T; Yyy *zaskoczenie* a tak szczerze to powiedz co ty mu mówiłaś o mnie?