Muzyka XXwieku.

Ladywithweapon

Nie dzielimy na polską, angielską czy niemiecką.
Chodzi o poszczególne dekady XX wiecznej muzyki.

Ja osobiscie upodobalam sobie lata 20 i 30, jesli chodzi o te, gdzie muzyka dopiero byla u swoich początkow.
Potem lata 60 i 70, ktore moge sluchac nalogowo.
Jednakze gustuje w muzyce spokojniejszej podchodzącej pod blues rock.

No więc jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Maciek

Lata przedwojenne- dla mnie nic ciekawego, podobnie jak sama wojna oczywiście i lata 50. Następnie lata 60, The Beatles, Rolling Stones, Elvis, Jimi Hendrix, naprawdę przełomowy dla muzyki okres. Poza tym oczywiście Black Sabbath, powstaje metal Smile

. Lata siedemdziesiąte, tu dla mnie niepodzielnie króluje bluesrockowe Lynyrd Skynyrd, wraz z Led Zeppelin, pierwszym poważniejszym zespołem hardrockowym. Lata osiemdziesiąte są zróżnicowane, zaczyna się od Metalliki, jej pierwszych albumów, które na prawdę urywały dupę, Satriani wydaje fajne płytki, AC/DC zdobywa poważny światowy rozgłos, Iron Maiden są w szczytowej formie, w 87 pojawia się Appetite for Destruction, debiut Gn'R. W tej dekadzie również pojawia się Thriller Michaela Jacksona, dla wielu "best album ever". Pod koniec przebija się nieśmiało Nirvana, ze swoim Bleachem. Lata 90 zaczynają się od Nevermind Nirvany, albumu absolutnie przełomowego, na początku dekady wychodzi również Czarny Album Metalliki, ich wielkie osiągnięcie. Skoro o wielkich osiągnięciach mowa, Gn'R wydaje 2 płytki Use Your Illusion, obydwie na pierwszych miejscach list przebojów. Dla mnie w zasadzie XX wiek w muzyce mógłby się na tym skończyć. Nirvana wydała ostatnią płytę za życia Kurta, Metallica osłabła znacznie, Gn'R rozpadło się po wydaniu jeszcze jednego krążka z coverami. Przebijają się takie zespoły jak Limp Bizkit, zapanowuje moda na MC Hammera i innych patałachów. Jednak IMO wiek XX był w muzyce najlepszy.