Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Eutanazja
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna -> Gorące dyskusje...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ladywithweapon
Pomocna dłoń


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:53, 28 Paź 2008    Temat postu: Eutanazja

Najpierw chce poznać zdanie, chociaż kilku z Was na ten temat, a potem sama się sensownie wypowiem.
A więc jestescie za czy przeciw?

[link widoczny dla zalogowanych]
jakby ktos mial jakies problemy.


Ostatnio zmieniony przez Ladywithweapon dnia Wto 19:54, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ISayNo
Moderator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dupy.

PostWysłany: Wto 20:56, 28 Paź 2008    Temat postu:

Jakiś rok temu, obiecałam sobie, że jak będzie można napisać wypracowanie o czym się chcę to będzie to wypracowanie o ludziach chorych, którzy po prostu pragną tej eutanazji, ale jeszcze nie mieliśmy takiego 'wolnego' tematu, więc nie mogłam się wykazać Razz

Nie będę się tu rozpisywać, bo ty po prostu tworzysz nowe tematy, żebym pewnie jak sądzisz 'pokazała jaka jestem głupia', bo jak widzę za taką mnie uwarzasz.

Co do tematu: Jeśli ktoś jest chory i chce tej eutanazji to dlaczego by nie spełnić tej ostatniej prośby?


Ostatnio zmieniony przez ISayNo dnia Wto 21:01, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Badly
Your Master


Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from L.A. street team xD

PostWysłany: Wto 21:48, 28 Paź 2008    Temat postu:

Osobiście uważam, że osoba, która może za siebie sama decydować, nawet w takich ciężkich chwilach, powinna mieć możliwość dokonania eutanazji.
Jestem całkowicie przeciwna, aby to rodzina o takich rzeczach decydowała. Z prostego powodu, wielu ludzi jest po prostu próżnych. Znaleźli by się tacy, którzy zamiast ulżyć cierpieniu bliskiej osoby, woleliby zarobić na ewentualnym testamencie, w którym nie małe pieniądze by były zapisane. Do takich rzeczy na pewno by dochodziło. Aż tak jeszcze w ludzi nie wierzę.

Umierać w cierpieniu na pewno nikt nie chce.


Na religię nawet nie patrzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Łapciuch


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 707
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 21:51, 28 Paź 2008    Temat postu:

Moim zdaniem...hmm..z jednej strony ok,jeżeli ta osoba chora tego chce..ale z drugiej,ja np.nie mogłabym żyć z świadomością,że kogoś zabiłam,ok ten ktoś się na to zgodził,ale to nie zmienia postaci rzeczy że to jest w jakimś tam stopniu morderstwo.

Mieliśmy o tym na religii i ksiądz stwierdził że to jest grzech.

Według mnie ta osoba chora tak jakby chce popełnić samobójstwo,bo zgadza się na tą śmierć,a wręcz jej chce.
Chociaż w sumie to skraca jej cierpienia,a czasami bardzo cierpi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladywithweapon
Pomocna dłoń


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:22, 28 Paź 2008    Temat postu:

ISayNo napisał:
Jakiś rok temu, obiecałam sobie, że jak będzie można napisać wypracowanie o czym się chcę to będzie to wypracowanie o ludziach chorych, którzy po prostu pragną tej eutanazji, ale jeszcze nie mieliśmy takiego 'wolnego' tematu, więc nie mogłam się wykazać Razz

Nie będę się tu rozpisywać, bo ty po prostu tworzysz nowe tematy, żebym pewnie jak sądzisz 'pokazała jaka jestem głupia', bo jak widzę za taką mnie uwarzasz.

Co do tematu: Jeśli ktoś jest chory i chce tej eutanazji to dlaczego by nie spełnić tej ostatniej prośby?



Nie uwazam cię za glupią - napisze to jeszcze ze 100razy zebys uwierzyla.

Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.
Nie uwazam cię za glupią.



.


Przeczytalam kiedys :
'Osoby, ktore są za eutanazja i przeciw to osoby z dwoch rownych wyznan religijnych'.

Księża są przeciwko, a z razji, ze przeciez Polska to taki bardzo 'religijny' kraj, to u nas jest to zabronione.
Z tego, co wiem szykują się do stworzenia prawa, ktore pozwala wybrac smierc chorego, ale to dlugi proces, bo nie wolno pogwalcic praw czlowieka, czyli konstytucji.
Ja sama jestem za. Jednak nie myślę o tym, ze kiedys z tego prawa skorzystam.Nie tak niedawno mowiono o tych ludziach, ktorzy blagali o smierc (a w sumie co chwile jestesmy informowani o coraz większych rzeszach). Ja ich popieralam. Sama nie chcialabym lezec przykuta do lozka wiedząc, ze moj stan i tak się juz nie poprawi.
A jak jest kara smierci to nie zabijaja? Tutaj bylaby to smierc 'na zyczenie'.

Ludzmi grają sprzeczne emocje. Z jednej strony to zabójstwo, a z drugiej jednak chcemy ulzyc tych cierpien blizniemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
artless
Ciemnogród


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:39, 28 Paź 2008    Temat postu:

To może ja sie wypowiem (będzie ciężko, bo mnie ręka boli, ale sie postaram).
Jestem za. Co po życiu komuś, kto wie, że umrze za jakiś czas, nigdy mu się nie polepszy i bedzie strasznie bolało? Niby to jest morderstwo, ale ci ludzi błagają o smierć. Ona jest dla nich ulgą w ciepieniu.
Każdy z nas był kiedyś chory. Katar, wielka chrypa, ból gardla, ze nie można śliny przełknąć i wysoka gorączka. Gdy zasypiamy, nie odczuwamy tego, sen przynosi nam ukojenie. To jest mniej więcej podobne, z tym, ze tamci ludzie odczuwają to dużo bardziej. Dla nich smierć jest takim snem. Morderstwo? I tak kiedyś umrą, a im szybciej, tym szybciej skończą się męki.

Księża powinni się zamknąć. Aborcja? nie. Zapłodnienie in vitro? nie. Homoseksualizm? w zyciu. najlepiej "odmieńców" na stos. Seks? ha! zapomnij! dla nich powinno to się odbywać "włóż i wyjmij", byle zapłodnić, byle było dziecko.


wybaczcie błedy, ale mnie reka boli, bo sie wypieprzylam na wuefie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Badly
Your Master


Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from L.A. street team xD

PostWysłany: Wto 22:54, 28 Paź 2008    Temat postu:

Piszecie, że jesteście za, ale czy jesteście za, aby to rodzina decydowała? Wydaje mi się, że w tym momencie jest dużo większa kwestia sporna.


Sama w domu widziałam cierpienie i nadal widzę. Z powodu choroby. Rak, tak brzydko się nazywa.
Mój dziadek ([*]) miał przerzuty z jelita do mózgu. Chciał umrzeć. I to szybko. Za co? Nie z powodu tego, że cierpiał, ale tylko po to, aby ulżyć mojej mamie, aby nie musiała obok niego chodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ISayNo
Moderator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dupy.

PostWysłany: Wto 23:01, 28 Paź 2008    Temat postu:

Właśnie. Chodzi o religię. Im zawsze wiatr w oczy i ch. w plecy jakto się mówi. Nigdy nie mogą się zgodzić z nikim. Przecież jak człowiek pragnie śmierci to powinien ją dostać bo to jest tak jak to ktoś wyżej nazwał ukojenie. On się przecież tak bardzo męczy, a to wszystko przez tą pieprzoną religię !!
Artless wyżej pisała coś o tym, że jak mamy goraczką itd. to dla nas sen jest ukojeniem. Mnie nie raz tak boli głowa, że aż mówię, żeby mnie zabili. A to jest tylko zwykły ból głowy, a przecież ludzie mająo wiele wiele poważniejsze choroby i pragną z całych sił tej śmierci, ale nikt nie może spełnić tego życzenia.


Lady nie musisz pisać 100 razy, że nie uważasz mnie za głupią, wystarczy, żebyś mnie nie traktowała tak. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladywithweapon
Pomocna dłoń


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:03, 28 Paź 2008    Temat postu:

Badly napisał:
Piszecie, że jesteście za, ale czy jesteście za, aby to rodzina decydowała? Wydaje mi się, że w tym momencie jest dużo większa kwestia sporna.


Sama w domu widziałam cierpienie i nadal widzę. Z powodu choroby. Rak, tak brzydko się nazywa.
Mój dziadek ([*]) miał przerzuty z jelita do mózgu. Chciał umrzeć. I to szybko. Za co? Nie z powodu tego, że cierpiał, ale tylko po to, aby ulżyć mojej mamie, aby nie musiała obok niego chodzić.


Jestem za, jesli to chory sam by o sobie zadecydowal. (zapomnialam napisac)

Kosciol przez swoje bycie na 'nie' w tak wielu sprawach mnie odrzuca. Zyjemy w XXI w gdzie ludzi nie powinny dziwic roznice między nimi. Mowi, ze Bog dal nam wolna wole. Więc, dlaczego nie mozemy jej wykorzystac?
Ja ostatnio uslyszalam, ze ogolem smierc to zlo, bo czlowiek cierpi. A Bog tego nie chce. A to, ze cierpimy podczas choroby to co? Nie jest, to zlo?
Uslyszalam w sumie takze, ze i choroba to zlo. Uczą nas, ze jestesmy sami temi winni poprzez ten grzech pierworodny. Ale ja uwazam Boga za osobe wyrozumiala, ktora będzie potrafila pojąć, moze nie to, ze cierpimy, lecz to, ze nie chcemy obarczac bliskich chorobą.
Gdybym miala inny chrakter (bylabym odwazniejsza) chcialabym zdecydowac sama o swojej smierci. Kupic pistolet, oddac strzal i bach. Smierc nie byla by zaskoczeniem, tylko przygotowalabym się do niej.
Niestety, boje się ukuc iglą, a co dopiero sobie pistolet przystawic.




Isayno tylko, ze ja nigdzie tak nie twierdzilam, bynajmniej tak nie myslalam i musialas bardzo zle mnie zrozumiec.


Ostatnio zmieniony przez Ladywithweapon dnia Wto 23:10, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carla
Blant Jaracz


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 21:54, 15 Lis 2008    Temat postu:

To wszystko zależy od osoby. Niektórzy (nawet nie widząc żadnej szansy) chcą walczyć, a inni poddają się mając dosyć tej całej choroby. Ja jestem za, ale jakby doszło co do czego bała bym się zadecydować o własnej śmierci..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
artless
Ciemnogród


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:15, 15 Lis 2008    Temat postu:

Badly napisał:
Piszecie, że jesteście za, ale czy jesteście za, aby to rodzina decydowała? Wydaje mi się, że w tym momencie jest dużo większa kwestia sporna.


Jeżeli rodzina miałaby zadecydować, to nie. Czasem jest tak, jak Ty mówiłaś, że bliscy patrzyliby na pieniądze i korzyści. Nie zawsze tak jest, bo są rodziny, których członkowie bardzo się kochają i szanują. Jednak pomyślcie, jakbyście się czuły, gdyby przyszło Wam zadecydować o śmierci bliskiej osoby. Z jednej strony chcecie jej ulżyć, a z drugiej nie chcecie, by Was opuściła.

Według mnie każdy powinien mieć prawo do decydowania o sobie, ale rodzina... nie i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kathy988
Lama


Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 0:22, 18 Lis 2008    Temat postu:

Jak dla mnie eutanazja jest tematem dosyć kontrowersyjnym. Bo powinnyśmy to rozpatrywać na konkretnych przykładach, a jak wiadomo - każdy przypadek jest inny. I nie oszukujmy się - eutanazja budzi wiele kontrowersji, jest wiele ZA i PRZECIW i w moim przypadku ciężko jest się opowiedzieć po którejkolwiek ze stron.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arRi
Pomocna dłoń


Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 21 Lis 2008    Temat postu:

To temat rzeka.
Ale sie wypowiem.

Też kiedyś byłam za.
Pamiętam jak prowadziłam zażarte dyskusje z księdzem na ten temat.
Każda lekcja schodziła tylko na naszej rozmowie.
Czasem ktoś sie wtrącił.
Tak cholernie byłam za.

W końcu, przypadkowo.
Mieliśmy napisać wypracowanie z religii na podstawie jakiejś książki.
Wpadła mi w ręce książka "Objawienia św. Anny".
Matko.
Wszystko co myślałam na ten temat poległo. Runęło w gruzach.
Dlatego powiem, drastycznie wręcz, wszyscy którzy piszą, że są za to po prostu gówno prawda.
Nie macie pojęcia tak naprawdę o tym.
Nie macie pojęcia co mówicie.
Pieprzenie, że to już XXI wiek to nic.
Powiedziałabym, że to nawet gorzej.
Fakt iż żyjemy w takich czasach jakich żyjemy jest raczej argumentem przeciw.
A religia tak naprawdę ma się do tego wszystkiego jak pięść do wiatraka.

Osobiście myślałam, że eutanazja odnosi się tylko i wyłącznie do ludzi tzw. "roślinek" że cholernie brzydko to nazwę.
Do takich którzy są przykuci do łóżka, którzy nie potrafią nawet sami się załatwić.
Ochh nie.
To jest najgorsze.
Wiecie jaką reakcję łańcuchową może wywołać pozwolenie na eutanazje?
Na początek. Owszem. Za zgodą danego człowieka, bądź rodziny umierać będą owi ludzie "roślinki".
Potem jednak wszystko weźmie calkiem inny obrót.
Ludzi postanowią, że będą decydować o eutanazji za tych, którzy sami nie są w stanie racjonalnie myśleć.
Typu dzieci chore na autyzm, downa, osoby chore psychicznie.
Mordy będą masowe wręcz.
Bo każdy dojdzie do wniosku.
Po co nam tacy ludzie?
Przecież to tylko problem nic więcej.
A oni z racji, że nie potrafią bronić się sami, że nawet nie będą mieli pojęcia o co chodzi... nie będą robić nic.
Czytając książkę płakałam jak dziecko.
Jak małe dziecko.
Znam dwie osoby chore na downa. To mnie przybiło.
Pomyślałam... "Je? Je można by tak bezdusznie pozbawić życia...?".
Dalej pójdzie wszystko tak, że gdy ludzie nie wymyślą szczepionek na jakiekolwiek choroby, po prostu będą się w taki sposób zabijać. Po co kogokolwiek leczyć, męczyć się? To łatwiejsze!
To nie imaginacja.
Tak naprawdę może się stać.
Wiemy jacy są ludzie teraz.
Są samolubni. Interesuje ich własna dupa.
Wszelkie problemy chcą omijać jak największym łukiem.

Jestem totalnie nie.
I to nie ze wzgledów religijnych.
Bo jak mówiłam tak naprawdę to się ma do tego jak pięść do wiatraka.
Chodzi o fakt co może być potem.
A stać się może wiele.
Za wiele.

Pozdrawiam!
Arri
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladywithweapon
Pomocna dłoń


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:14, 21 Lis 2008    Temat postu:

Arri powiem, ze wypowiedz bardzo mądra i spojrzałaś na to z drugiej strony.

To prawda co napisalas, choć chyba jestes pierwsza osobą, ktora spotkalam i tak pomyslala.


Tylko pomięłas najwazniejsza rzecz.
'zadanie śmierci osobie nieuleczalnie chorej umotywowane skróceniem jej cierpień.'
Osoby z zespolem downa nie cierpią.
Eutanazji to rowniez dobrowola śmierc. Osoba, ktora podejmie taką decyzje musi byc w pelni swiadoma tego na co się decyduje. Osoby z zespolem downa nie są, hmmm... 'szkodliwe' dla innych, ale nie mają pelnej swiadomosci tego co robią.


Twoja wypowiedz bylaby bardzo ciekawa, gdybys nie pominęla tego waznego faktu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arRi
Pomocna dłoń


Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:57, 22 Lis 2008    Temat postu:

Zaraz się spóźnie na autobus.
Ale cholera muszę odpisać.

Chyba nie do końca zrozumiałaś co piszę;>
Ale miło mi, mimo wszystko, że tak uważasz.

Owszem na początku tak będzie.
Każdy będzie uważał iż osoby chore na downa, czy autyzm (autyzm także się zalicza, jak wiesz, zdarza się, ze te osoby są nad inteligentne) są nie szkodliwe itp.
Na początek eutanazja będzie wykonywana na "roślinkach"(wiem, brzydkie określenie, nie mam pojęcia jak powiedzieć to inaczej) jak mówisz.
Ale chodzi o to, że później, z czasem, to wszystko pójdzie dalej i dalej.
Będą powstawać nowe przepisy, wymogi, wskazania, uwagi co do eutanazji.
Ludzie będą dokonywać jej na najprostszych przypadkach.
Będzie to takie... zabójstwo zgodne z prawem, nawet.
Będą usuwać ludzi takich, którzy nie są tak naprawdę do niczego potrzebni, którzy przysparzają tylko problemów.
Rozumiesz o co mi chodzi?


Ostatnio zmieniony przez arRi dnia Sob 8:13, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Badly
Your Master


Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from L.A. street team xD

PostWysłany: Sob 11:46, 22 Lis 2008    Temat postu:

Ale chodzi o to, że aby osoby które chcą umrzeć muszą być w pełni świadome, a osoby chore na downa, czy autyzm nie bardzo są, prawda?
Poza tym do tego i tak dojdzie. Bez względu na to, czy eutanazja będzie czy nie. Zresztą może nawet nie trzeba będzie tego robić, bo w końcu pracują nad tym, żeby zmieniać kod genetyczny i te wszystkie choroby likwidować.

Poza tym jest jeszcze aborcja, w końcu to też zabijanie zgodnie z prawem, nie? (ale to na inny temat się nadaje)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladywithweapon
Pomocna dłoń


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:38, 22 Lis 2008    Temat postu:

Nie zapominajmy jednak, ze ludzie jednak jeszcze mają uczucia.

Osoby chore na np. zespol downa są kochane. Moze nie przez caly swiat, ale w domu spotykają się z tym uczuciem. I teraz pomyslcie, ze ktos chce ich zabic. Rodzina zaczyna naglasniac sprawe. Myslisz, ze ludzie nie poszliby protestowac ? Ja sama gdybym miala taką okazje skorzyslalabym i zapewne nie odpusciala.

W tym wieku mysle, ze nie powinnismy się tego obawiac. Dopoki rodzice nas uczą, ze zycie kazdego czlowieka jest wazne i tylko on moze o nim decydowac.

Jestes swiadoma, ze swiat idze do przodu i zaczynamy zatracac wartosci rodzinne. Ja sama wiem jaka rodzina jest wazna, ale jestem swiadoma, ze dla niektorych tylko szmal, impreza i zupelny odjazd się liczy.
Ludzie przestają byc wrazliwi na innych i moze to doprowadzic do takiego stanu rzeczy o jakim mowi Arri.
Ja mam nadzieje, ze tak się nie stanie i jednak będziemy znali granice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młotek
Ciemnogród


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ciemny pokój ;)

PostWysłany: Sob 16:44, 22 Lis 2008    Temat postu:

"Dzięki" eutanazji ksiądz na religii postawił mi 6 z aktywności, bo podjęłam z nim dyskusję o tym.
Dla mnie decyzja o przerwaniu życia należy do człowieka, którego bezpośrednio dotyczy problem.
Każdy człowiek ma prawo decydować o swym życiu, zwłaszcza w momencie, kiedy cierpi i chce zakończyć to cierpienie.
Jeśli chodzi o podejmowanie tej decyzji przez rodzinę to już się zaczynają schody.
Jednak jeśli człowiek, który umiera wyrazi swą wolę, to rodzina powinna przekazać tę informację lekarzowi. To po prostu kwestia zaufania między członkami rodziny.

Religia zabrania?
Ale co religia/księża wie o cierpieniu danego człowieka?
Księża zapatrzeni są w swoją biblię i wszystko inne im "zwisa" i wydaje się niemoralne, nieetyczne, nie mają pojęcia co czuje człowiek "z wyrokiem na śmierć".
Po to mamy własną wolę i możliwość dokonywania wyborów by z niej korzystać nawet w tak skomplikowanej sprawie jak przerwanie czyjegoś życia - a z mojego punktu widzenia: skrócenia jego cierpienia.

Jeżeli człowiek, który wie, że jest przed nim tylko ból narastający każdego dnia, chce by skrócono jego męki, to powinno się to zrobić, bez względu na to co myślą o tym inni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arRi
Pomocna dłoń


Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:06, 22 Lis 2008    Temat postu:

No właśnie nie do końca młotek.
A jeśli ktoś żyje, ma sprawny organizm, a jest w takim stanie, że nie mówi, nie porusza się, nie kontaktuje.
Po prostu leży i czuje. Nic więcej.
Żadnego kontaktu ze światem.
Czyli takie rośliny.
To co wtedy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młotek
Ciemnogród


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ciemny pokój ;)

PostWysłany: Sob 19:36, 22 Lis 2008    Temat postu:

Wtedy decyzję pozostawiłabym rodzinie i ich sumieniu.
A poza tym dla takich osób są specjalne ośrodki.
Przecież nie chodzi mi o to by każdą osobę, która w jakiś tam stopniu cierpi, uśmiercić - to się mija z tym co napisałam.
Chodzi mi o osoby, które są świadome w takim stopniu by mogły przekazać to otoczeniu.

A możecie mi wierzyć na słowo, że podjęcie decyzji o eutanazji dla rodziny jest szczególnie trudne.
Mam w rodzinie przypadek, gdzie chłopiec rusza się (jest leżący- nie chodzi), ale nie ma kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym.
Rośnie, a jego organizm nie ma wykszatłconych mięśni, więc automatycznie kości się zapadają. Pewnego dnia się udusi.
A jednak jego matka i cała rodzina na samym początku nie chciała się zgodzić na eutanazję i teraz opiekują się tą małą "roślinką".

Wydaje mi się, że rzadko trafiają się osoby, które świadomie i "bezboleśnie" pozwalają na przerwanie egzystencji człowieka cierpiącego.

Ja po prostu twierdzę, że każdy ma prawo wyboru i powinien z niego korzystać kiedy uzna to za słuszne.


Ostatnio zmieniony przez młotek dnia Sob 19:37, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna -> Gorące dyskusje... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin